Najczęściej zadawane pytania (229) Ortografia (592) Interpunkcja (198) Wymowa (69) Znaczenie (264) Etymologia (306) Historia języka (26) Składnia (336) Słowotwórstwo (139) Odmiana (333) Frazeologia (133) Poprawność komunikacyjna (190) Nazwy własne (439) Wyrazy obce (90) Grzeczność językowa (41) Różne (164) Wszystkie tematy (3320)
w:
Uwaga! Można wybrać dział!
Historia języka2005-02-22
Chciałbym dowiedzieć się czegoś na temat takich archaizmów jak wiera zamiast wiara, gwiezda zamiast gwiazda.
Jeżeli gdzieś występują takie formy, jak wiera i gwiezda, to nie są one archaizmami, tylko formami zapożyczonymi z innych języków słowiańskich lub dialektyzmami. Języki słowiańskie - jak wiadomo - wywodzą się ze wspólnego języka prasłowiańskiego, który na skutek wędrówek Słowian zaczął się około VI wieku rozpadać na odmiany terytorialne, a w okresie średniowiecza, kiedy powstało większość państw, wyodrębniły się zróżnicowane już słowiańskie języki narodowe. W języku prasłowiańskim istniały takie wyrazy, jak wiera i gwiezda, ale w języku polskim uległy one pewnemu przekształceniu fonetycznemu. Mianowicie, w X wieku, kiedy zaczął się dopiero kształtować język polski, zaszedł w nim proces, który nazywamy przegłosem - najprościej mówiąc e w pewnych sytuacjach (przed spółgłoską twardą) przekształciło się w a, stąd gwiezda > gwiazda, leto > lato, wiera > wiara itp. Natomiast przed spółgłoskami miękkimi przegłos nie zachodził, dlatego mówimy dzisiaj o gwieździe, w lecie, o wierze. Przegłos jest najstarszym procesem fonetycznym, jaki zaszedł w języku polskim i właśnie ta zmiana spowodowała, że w X wieku polszczyzna zaczęła się różnić od innych bliskich języków, takich jak słowacki, czeski czy języki łużyckie.
Współcześnie różnic pomiędzy poszczególnymi językami słowiańskimi jest oczywiście bardzo dużo, ale jedną z nich jest to, że tam, gdzie po polsku mówimy lato, wiara, siano, umiał, gwiazda w wielu innych językach słowiańskich spotkamy formy leto, wiera, seno, umieł, gwiezda (zwiezda). Jak wynika z powyższego wywodu, przytoczone wyrazy wiera i gwiezda nigdy w języku polskim nie występowały, bo w czasie, kiedy nasz język zaczął się kształtować, już mówiono wiara i gwiazda. Możemy natomiast takie niezgodne z normą formy spotkać w niektórych polskich gwarach, ponieważ tam pewne procesy przebiegały inaczej lub też gwary silniej podlegały wpływom bliskich języków i dialektów. Tak na przykład w gwarach południowej Polski pojawiły się pod wpływem słowackim lub czeskim formy bez przegłosu: umieł, sieno, gwiezda.
Mirosława Siuciak
Historia języka2005-04-27
Co się stało z językami: połabskim, pomorskim i panońskim? Jakie tereny zamieszkiwali ich przedstawiciele?
Język połabski należał także do grupy zachodniosłowiańskiej, posługiwali sie nim Drzewianie Połabscy mieszkający na lewym brzegu Łaby w okolicach Luneburga, Luchowa i Suten (we wschodnich Niemczech). Na skutek nasilonej germanizacji język ten zaginął w połowie XVIII wieku. Jako język z grupy lechickiej był bardzo podobny do dialektów polskich. Jednym z pięciu dialektów na terenie Polski był dialekt pomorski występujący zgodnie z nazwą na Pomorzu. Uległ on od średniowiecza wielu przekształceniom, na niektórych terenach w ogóle zaginął (na Pomorzu Zachodnim), natomiast w Pomorzu Wschodnim - w okolicach Gdańska, Kościerzyny i Kartuz zachował się jako dialekt kaszubski, tak bardzo różniący się od innych dialektów polskich, że uważany jest obecnie za odrębny język - kaszubski.
Nie ma natomiast języka panońskiego. W starożytności istniała prowincja rzymska - Panonia - w widłach Dunaju i Sawy (obecnie tereny zach. Węgier, wsch. Austrii i półn. Słowenii), mieszkająca tam ludność mówiła dialektami iliryjsko-weneckimi. Po upadku cesarstwa rzymskiego Panonia była zamieszkiwana przez Hunów, Ostrogotów, Awarów, przejściowo w VIII-IX w. także przez Słowian - była częścią Państwa Wielkomorawskiego. Od X w. w Panonii osiedlili się Madziarzy przybyli ze wschodu - od tej pory występuje tam język węgierski.
Mirosława Siuciak
Historia języka2007-08-06
W modlitwie Wierzę w Boga są wyrazy, takie jak umęczon pod ponckim Piłatem, ukrzyżowan, pogrzebion. Co to za wyrazy?
W dawnej polszczyźnie istniały dwie dziedziczone z prasłowiańszczyzny odmiany przymiotników oraz imiesłowów - prosta i złożona. Odmiana prosta polegała na tym, że przymiotnik miał takie same końcówki jak rzeczownik, czyli np. w mianowniku lp. rodzaju męskiego występowała końcówka zerowa: mił, zdrów, wystraszon, postawion, zabit. W przypadkach zależnych także proste formy przymiotnika miały końcówki rzeczownikowe, np. D. miła pana, C. miłu panu itp. Odmiana złożona natomiast, inaczej nazywana też zaimkową, miała końcówki podobne do zaimków we wszystkich przypadkach oprócz mianownika lp. rodzaju męskiego, gdzie na skutek różnych przekształceń fonetycznych ustaliła się końcówka -y, a więc: miły, zdrowy, wystraszony, postawiony, zabity, w przypadkach zależnych: tego miłego pana, temu miłemu panu itp. Już w średniowieczu częściej używano w języku polskim odmiany złożonej przymiotnika, a formy proste najdłużej utrzymywały się w zdaniu w pozycji orzecznika, np. On jest zdrów, wystraszon, umiłowan. Współczesna odmiana przymiotników to zasadniczo kontynuacja dawnej odmiany złożonej, mamy jednak dzisiaj pewne relikty odmiany prostej - takie wyrazy, jak zdrów, wesół, winien, godzien, łaskaw, pełen, ciekaw, wart, gotów, rad. Występują one w funkcji orzecznika, np. Bądź zdrów. Nie jestem godzien. Jestem gotów. W funkcji przydawki natomiast mogą być używane tylko formy dłuższe, np. zdrowy chłopiec, gotowy obiad, łaskawy sędzia, ciekawy film itp.
Dość długo utrzymywały się w języku polskim proste formy imiesłowów biernych (aż do końca XVIII wieku), np. postawion, zakazan, wyłączon itp. Mimo że od XIX w. zostały one zastąpione formami dłuższymi (postawiony, zakazany, wyłączony), to zachowały się w tekstach religijnych, które są zawsze bardziej archaiczne - szczególnie modlitwy, pieśni kościelne, wygłaszane i śpiewane od pokoleń w tej samej postaci. Stąd w modlitwach jeszcze dzisiaj spotykamy archaiczne formy proste: umęczon, ukrzyżowan, pogrzebion, błogosławion itp.
Mirosława Siuciak

Nazwy własne (pisownia i odmiana)2008-02-01
W XVII wieku istniało na obszarze pn.-zach. Polski i pn.-wsch. Niemiec państwo, którego władcy tytułowali się książętami pomorskimi. Obszar, nad którym władali zamieszkany był w średniowieczu przez plemiona słowiańskie, dlatego w literaturze historycznej miasta na tym obszarze (a obecnie znajdujące się na terenie Niemiec) mają nomenklaturę polską, np. Wołogoszcz czy Bardo. Pytanie, czy obecnie, mówiąc o tychże, powinno się nazywać te miasta formą historyczną, czy też stosować nazewnictwo niemieckie: Wolgast i Barth, a jeśli obie formy są poprawne, to która z nich jest bardziej właściwa? Dodatkowo, jeśli byłaby to forma niemiecka, to w jaki sposób owe miejscowości odmieniałyby się po polsku (dotyczy zwłaszcza formy Barth)?
Wspomniane miejscowości mają utrwalone polskie nazwy, toteż należy ich używać jako podstawowych. Nazwami niemieckimi można natomiast posłużyć się w kontekście historycznym, w odniesieniu do okresu, gdy ziemie te znajdowały się na terytorium niemieckim. Ciekawym przykładem są tu powieści Marka Krajewskiego, np. Widma w mieście Breslau. Trzeba podkreślić, że można stosować obie nazwy, polską i niemiecką. Jest to kwestia praktyczna, a więc wymaga dużej sprawności stylistycznej. W razie wątpliwości lepiej użyć form spolszczonych. Odmiana ma bezpośredni związek z wymową: Wolgast, Barth [wym. bart]: D. Wolgastu, Barthu, Ms. Wolgaście, Barcie.
Jan Grzenia
Etymologia2008-02-12
Proszę o wyjaśnienie zmiany znaczenia koloru granatowego. Jeszcze w XIX w. kolor granatowy oznaczał ‘intensywnie czerwony’ i było to związane z owocem granatu (jego wnętrzem). Jak to się stało, że w wieku XX kolor ten zaczął oznaczać ‘ciemnoniebieski’ (i tak jest do dziś)? Czy ma to coś wspólnego z wojskowością, kolorem mundurów, bo np. w języku angielskim granatowy to dark blue lub navy blue?
Rzeczownik granat i przymiotnik granatowy są używane na oznaczenie barwy ciemnoniebieskiej sporadycznie już w drugiej połowie XVIII stulecia. Wcześniej – od XVI wieku – wyraz granat oznaczał ‘południowe drzewo i jego owoc’ (w XV stuleciu owoc granatowca nazywano: granatowe jabłko), od XVIII wieku – ‘kamień półszlachetny’ (minerał nazwany tak prawdopodobnie od podobnej do owocu ciemnoczerwonej barwy), jako zaś nazwa barwy ciemnoniebieskiej leksem ten spopularyzował się w XIX stuleciu. Warto przy tym podkreślić, że jeszcze wczesna twórczość polskiego romantyzmu zaświadcza użycie omawianego wyrazu w znaczeniu ‘ciemna czerwień’. Przymiotnik granatowy pochodzi od średnio-wysoko-niemieckiego – *grān, gran oznaczającego: ‘barwa szkarłat’. Niektórzy z badaczy przyjmują, że doszło tu do zmiany znaczenia, polegającej na przejściu od nazywania barwy krwistej czerwieni przez fioletową, ciemnofioletową aż do współczesnej barwy ciemnoniebieskiej (por. Franciszek Sławski Słownik etymologiczny języka poskie-go). Inaczej problem ten ujmuje Andrzej Bańkowski (Etymologiczny słownik języka polskiego), który podaje takie znaczenia leksemu granat: 1) ‘rapier staropolski, o dłu-giej, bardzo wąskiej klindze graniastej (do przebijania przeciwnika sztychem, czyli pchnię-ciem)’, XVI-XVII wiek; 2) ‘rodzaj kamienia półszlachetnego (zwykle barwy jaskrawoczer-wonej, ale też innych barw; jeden z popularniejszych w średniowieczu kamieni ozdobnych)’; 3) ‘owoc granatowca’; 4) ‘granatowiec’ – drzewo, XVII wiek; 5) ‘rodzaj dawnego pocisku wybuchającego’, używany w tym znaczeniu od drugiej połowy XVII wieku do pierwszej po-łowy XIX stulecia; 6) ‘nowożytny pocisk wybuchający z zapalnikiem, miotany ręcznie’; 7) ‘rodzaj barwnego sukna’, XVII stulecie; 8) ‘barwa ciemnoniebieska’; 9) ‘rodzaj małego masztu na przodzie okrętu’, XVIII wiek; 10) ‘gatunek ciemnego wina korsykańskiego’. Autor przyznaje, że granat w znaczeniu ‘barwa ciemnoniebieska’ pochodzi od znaczenia siód-mego – ‘rodzaj barwnego sukna’, sukno to bowiem w XVII wieku miało właśnie taki kolor. Podobnie w przypadku przymiotnika granatowy – jego „ciemnoniebieskie znaczenie” ma także uzasadnienie semantyczne w barwie sukna.
Joanna Przyklenk
Historia języka2008-06-28
Kiedy w piśmiennictwie polskim pojawiły się wyrazy z ą i ę?
Samogłoski nosowe ą, ę występowały w polszczyźnie od samego początku, gdyż zostały odziedziczone z języka prasłowiańskiego. Istniał na początku problem, w jaki sposób je zapisywać, ponieważ alfabet łaciński, na którym została oparta polska pisownia, nie dysponował znakami oznaczającymi nosowość. W średniowieczu wymowa samogłosek nosowych podlegała pewnym przemianom, ale od XVI wieku ustalił się zapis za pomocą znaków graficznych ą, ę. Ustanowiona wówczas pisownia obowiązuje do dzisiaj, mimo że w ciągu kilku stuleci wymowa uległa zmianie, np. wyraz gęba - w XVI wieku wymawiano [gęba], dzisiaj [gemba], tędy - w XVI w. [tędy], dzisiaj [tendy]. Dzisiejsze rozchwianie między pisownią a wymową jest skutkiem przemian fonetycznych, które dokonały się w polszczyźnie po XVII wieku.
Mirosława Siuciak
Wymowa2008-08-25
Czy z łaciny np. lectio czytamy [lekcjo] czy [lektio]?
Łacina to język martwy, który nie jest używany na co dzień i w związku z tym nie rozwija się fonetycznie. Gdybyśmy wymawiali łacińskie lectio jako [lekcjo], można byłoby przypuszczać, że wyrazy łacińskie podlegały polskim historycznym procesom fonetycznym, a przecież to nieprawda. Prasłowiańskie połączenie *tj (odpowiednik łacińskiego ti w lectio w dialektach, które później weszły w skład języka polskiego, zmieniało się z czasem w c’ czytane jak [c-i], w średniowieczu było nadal miękkie, a do połowy SVI wieku stwardniało, dając w efekcie głoskę [c], np. *světja > svěcja > świeca (por. np. Z. Klemensiewicz, T. Lepr-Spławiński, S. Urbańczyk, Gramatyka historyczna języka polskiego, Warszawa 1981, s. 134). Zmiana *tj w cj jest przedpolska, nie ma łaciną nic wspólnego. Dopiero kiedy wyraz lectio został w XV wieku zaadaptowany do polszczyzny jako, zaszły w nim procesy fonetyczne i gramatyczne, które spowodowały zmianę łacińskiego ti w polskie cj oraz rodzaju na żeński.
Klasyczną łacinę należałoby wymawiać bez polskich fonetycznych naleciałości, czyli lectio jako [lekt’jo]. Pana pytanie dotyka jednak interesującej kwestii, jaką od wielu lat jest wymowa łaciny. Problemem tym zajmował się już w 1968 roku prof. W. Doroszewski i jego uwagi na ten temat można przeczytać w tomie O kulturę słowa. Poradnik językowy (t. 2, Warszawa 1968, s. 576-577). We wspomnianej wypowiedzi autor przytacza różne sposoby wymowy łaciny zależne od narodowości mówiącego, który stosuje się do prawideł fonetycznych własnego języka: włoskiego, francuskiego, angielskiego. Łacina czytana przez Włocha przejmuje włoską fonetykę: agnus jest czytane jako [anjus], magister docet jako [madżister doczet]; Francuz wymówi sanctificetur nomer tuum jako [sanktifisetür nomen tüom]; w ustach Anglika łacińskie casus belli brzmi jak [kejzas bellaj], a oculi jak [okjulaj] (przykłady W. Doroszewskiego). Warto zauważyć, że Jan Paweł II również miał włoską wymowę łaciny, co można usłyszeć np. na płycie Abba pater. Nasz papież, modląc się słowami łacińskiego Pater noster (Ojcze nasz) tekst Pater noster, qui es in cælis, sanctificetur nomen tuum. Adveniat regnum tuum mówi z włoska [pater noster / ki es in czelis / sanktificzetur nomen tuum / adveniat renjum tuum], a wymowa rzeczownika tentationem pod koniec modlitwy odzwierciedla włoski zapis tentazione z wymową [tentacjone].
Witold Doroszewski twierdził, że nasz polski sposób wymowy łaciny – bez żadnych upodobnień fonetycznych – jest najbliższy łacinie dawnej, klasycznej. Nasza wymowa nie zniekształca wyrazów łacińskich tak jak np. angielska i i odbiorca nie musi zastanawiać się nad właściwym kształtem ortograficznym słyszanych wyrazów. Powinniśmy czytać [lektjo].
Katarzyna Wyrwas
Różne2010-12-12
Bardzo ciekawi mnie, który język europejski miał największy wpływ na język polski. Z którego języka przejęliśmy najwięcej zapożyczeń?
W dziejach języka polskiego, podobnie jak innych języków europejskich, najważniejsze były wpływy łaciny. Wiązało się to z religijnym i kulturowym oddziaływaniem chrześcijaństwa, a także całej łacińskiej cywilizacji europejskiej w okresie od średniowiecza aż do oświecenia.
Wpływy łacińskie w języku polskim zaznaczają się przede wszystkim w słownictwie oraz w pewnych zjawiskach słowotwórczych i składniowych. Pierwsze wyrazy zostały przyswojone z łaciny już w X wieku wraz z przyjęciem chrześcijaństwa (np. msza, biskup, ofiara). W okresie średniowiecza wpływy łacińskie obejmowały wiele dziedzin życia, takich jak szkolnictwo (np. szkoła, bakałarz, atrament), ustawodawstwo i sądownictwo (statut, rejestr, data) oraz leksemy opisujące realia biblijne i cudzoziemskie (np. balsam, manna, cebula, cysterna, kapusta, korona, lawenda).
Najsilniejsze, obejmujące wszystkie praktycznie dziedziny życia, było oddziaływanie łaciny w okresie XVI–XVIII wieku. W tym czasie weszły do polszczyzny tysiące wyrazów łacińskich, z których większość zachowała się do dzisiaj (np. architekt, kolor, recepta, pretekst, edukacja, dysponować, apelować), a część wyszła z użycia.
W XIX wieku wpływy łaciny ograniczały się już raczej do terminologii naukowej i technicznej.
Mirosława Siuciak
Ortografia2015-03-28
Jak zapiszemy nazwę Orle Gniazda (orle gniazda?) w znaczeniu ‘system średniowiecznych zamków strzegących granic Królestwa Polskiego’ (zob. http://pl.wikipedia.org/wiki/Orle_Gniazda).
Charakterystyczne zamki na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej są obiektami obronnymi i we wskazanym w pytaniu sensie nie można połączenia orle gniazdo uznać za nazwę własną, lecz należałoby w niej widzieć metaforycznie ujętą nazwę pospolitą, której symbolika odzwierciedla fakt, że zamki te wybudowano na trudno dostępnych skałach, co czyni je podobnymi do gniazd orłów (nie bez znaczenia jest tu może również metaforyczne nawiązanie do orła jako godła Polski).
Jeśli jednak użyjemy połączenia orle gniazdo w nazwach własnych, takich jak Szlak Orlich Gniazd czy Park Krajobrazowy Orlich Gniazd, pisownia powinna być analogiczna do nazwy Szlak Warowni Jurajskich (poza wskazaną nazwą połączenie warownie jurajskie również nie stanowi nazwy własnej).

Znaczenie2015-04-02
Witam! Interesuje mnie kwestia różnicy między przysięgą a przyrzeczeniem. Czy to prawda, że powinno przysięgać się na absolut, a przyrzekać na inne byty? Będę bardzo wdzięczny za informację. Pozdrawiam.
Problem, którego dotyczy Pana pytanie, dotyka nie tylko kwestii językowej, ale także obyczajowej, a nawet prawnej. Potocznie oba wyrazy mogą być używane wymiennie jako określenie mocnego postanowienia czy sumiennej obietnicy. Słowniki ogólne języka polskiego nie wskazują jednoznacznej różnicy semantycznej występującej między przyrzeczeniem a przysięgą (internetowy „Wielki słownik języka polskiego” (WSJP: www.wsjp.pl) definiuje je synonimicznie: ‘uroczysta przysięga’). Oba słowa są formacjami utworzonymi od czasowników. Rzeczownik przysięga pochodzi od czasownika przysiąc (przysięgać), który z kolei jest formacją prefiksalną powstałą od sięgać. Jak pisze Aleksander Brückner w „Słowniku etymologicznym języka polskiego”: „Słowianin przysięgając, dotykał ręką ziemi, sięgał do niej”. Przysięga jest zatem rodzajem zapewnienia, które zakorzenione w obyczajach rycerskich i kulturze dworskiej posiadało jakąś ustaloną zwyczajowo formę (dziś: przysięga wojskowa, harcerska; zaznanie pod przysięgą). Natomiast przyrzeczenie, jak łatwo się domyślić, ma swoją motywację w czasowniku przyrzec (przyrzekać), a ten – w czasowniku rzec, czyli ‘powiedzieć’.
Listę podobieństw między obiema obietnicami dostarczają konteksty ich użycia. WSJP zarówno w haśle przysięga, jak i przyrzeczenie notuje wiele połączeń tożsamych dla obu wyrazów, np. przysięga / przyrzeczenie wierności; przysięga / przyrzeczenie harcerskie, małżeńskie; słowa przysięgi / przyrzeczenia; dotrzymać przysięgi / przyrzeczenia; złamać przysięgę / przyrzeczenie.
Definicje interesujących nas rzeczowników zamieszczone w słownikach ogólnych języka polskiego, m.in. w „Słowniku języka polskiego PWN” pod red. Stanisława Dubisza oraz „Słowniku współczesnego języka polskiego” pod red. Bogusława Dunaja przedstawiają się następująco:

przysięga ‘uroczyste zobowiązanie się do wypełniania określonych obowiązków, do przestrzegania pewnych zasad; też: tekst tego zobowiązania’
przyrzeczenie ‘zapewnienie, obietnica, przysięga’
„Słownik języka polskiego PWN” pod red. S. Dubisza

przysięga ‘uroczyste zapewnienie o czymś, zwykle wypowiadane w ustalonej formule; przyrzeczenie, ślubowanie’
przyrzeczenie ‘to, co się przyrzekło, treść tego wyrażona słowami; obietnica, zapewnienie, przysięga’
„Słownik współczesnego języka polskiego” pod red. B. Dunaja

Na podstawie informacji zamieszczonych w „Słowniku języka polskiego PWN” różnicę w znaczeniu obu wyrazów można widzieć w bardziej uroczystym charakterze przysięgi w stosunku do przyrzeczenia, a zestawienie definicji znajdujących się w „Słowniku współczesnego języka polskiego” do listy różnic między omawianymi słowami, oprócz uroczystego zabarwienia, pozwala dodać obecność ustalonej formuły w wypadku przysięgi i jej brak w przyrzeczeniu. Można więc stwierdzić, że przysięga to obietnica o węższym, nieco bardziej wyspecjalizowanym znaczeniu niż przyrzeczenie. Takie przypuszczenie znajduje uzasadnienie w haśle przysięgać zamieszczonym w WSJP, gdzie zarówno przyrzekać, jak i obiecywać oznaczone są jako hiperonimy (wyrazy o znaczeniu szerszym i nadrzędnym) czasownika przysięgać, innymi słowy – przyrzekać i obiecywać są wyrazami o bardziej ogólnym znaczeniu niż przysięgać.
Sama definicja czasownika przysięgać w WSJP brzmi: ‘uroczyście obiecywać lub zapewniać o prawdziwości czegoś, odwołując się do wartości sakralnych lub innych, cennych dla danej osoby’. Ufając temu wyjaśnieniu, a odwołując się do Pana wątpliwości zawartych w pytaniu, należy uznać, że niekoniecznie trzeba przysięgać na absolut, nic też nie wyklucza, by na niego przyrzekać. Domyślam się, że Pana przypuszczenie bierze się z silnego w języku polskim osadzenia czynności przysięgania w kontekście religijnym, który zachował się do dziś w licznych połączeniach wyrazowych. Spośród nich wystarczy wymienić następujące: przysięgać na Biblię, Boga, Chrystusa, krucyfiks (por. hasło przysięgać w WSJP). Jednak, jak już wspomniałam, ani definicja przyrzeczenia, ani jego etymologia nie wykluczają przyrzekania na absolut. Z kolei w prawie polskim poza przypadkiem przysiąg duchownych nie ma obowiązku przysięgi na Boga czy inny wyższy byt, w treści przysiąg nie pada zaś stwierdzenie przysięgam na X, a jedynie uroczyście przysięgam. W prawie kościelnym (zob. Kodeks prawa kanonicznego, 1199), owszem, przysięga to ‘wezwanie imienia Bożego na świadka prawdy’, należy jednak pamiętać, że jest to bardzo specyficzny kontekst użycia, nie może więc rozstrzygać o innych (zob. przysięga Hipokratesa).
Podsumowując rozważania, należałoby stwierdzić, że nie da się wskazać jednoznacznej różnicy między przysięgą a przyrzeczeniem. Wskazać trzeba na raczej ogólny charakter przyrzeczenia, a bardziej uroczysty – przysięgi. Donioślejsze zabarwienie przysięgi wiązać się może również z faktem, że czasownik przysięgać, od którego się wywodzi, jest zapewne starszy od przyrzekać (a co za tym idzie – rzeczownik przysięga jest starszy od przyrzeczenia), notuje go już bowiem „Słownik staropolski”, a ugruntowanie w staropolszczyźnie ma z pewnością związek ze wspomnianymi średniowiecznymi obyczajami rycerskimi, których przysięga na wierność królowi była ważnym elementem. Również w polskim prawie ten rodzaj obietnicy, choć pojawia się rzadziej niż przyrzeczenie, występuje w bardziej uroczystych okolicznościach – istnieją bowiem: przysięga wojskowa, przysięga prezydenta, przysięga prezesa NBP, przysięgi duchownych. Należy jednak powtórzyć i podkreślić, że choć słowo przysięga pojawia się zdecydowanie częściej w kontekstach religijnych (co pokazują przykłady z NKJP), to nie można jednoznacznie wykazać, że w tych samych kontekstach błędem byłoby użycie czasownika przyrzekać.
Aleksandra Mól
Konsultacja prawna: Michał Pępek, student IV roku prawa na Uniwersytecie Śląskim;
Maciej Niedbał, student IV roku teologii Wyższego Instytutu Teologicznego
im. NMP Stolicy Mądrości w Częstochowie
przy Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie

Etymologia2015-06-11
Skąd pochodzi nazwa marchewka i dlaczego pisze się nazwę przez ch, a nie przez h?
Nazwa marchew jest słowiańskim zapożyczeniem z języka niemieckiego dawnego morha, dziś Möhre. W formie marchwica notowana była już u Jana Stanka, średniowiecznego przyrodnika, przyrodoznawcy i lekarza, w 1472 r. (A. Brückner, „Słownik etymologiczny języka polskiego”). Okazuje się, że nie tylko Pana interesowała kwestia pisowni tego słowa, na podobne pytanie odpowiedziała bowiem Krystyna Długosz-Kurczabowa (Uniwersytet Warszawski) z ramienia internetowej poradni językowej PWN. Pozwolę sobie więc zacytować jej wyjaśnienie: „Wyraz marchew jest kontynuacją prasłowiańskiej formy *mrchъvь (dawny biernik, który zastąpił mianownik mrchy z tzw. r sonantycznym, czyli zgłoskotwórczym). A zatem ch – spółgłoska tylnojęzykowa, szczelinowa, bezdźwięczna – jest w polszczyźnie dziedzictwem prasłowiańskim”.
Aleksandra Mól
Nazwy własne (pisownia i odmiana)2015-07-16
W średniowieczu czasem używano imienia Beatrycze. Czy to imię się odmienia? W pracy naukowej widziałam formę Beatryczy, ale nie wydaje mi się ona poprawna.
O nieodmiennej Beatrycze wspomina się w „Zasadach pisowni polskiej” (http://sjp.pwn.pl/zasady/Imiona-polskie;629609). Polskie imiona żeńskie są zakończone na -a, dzięki czemu w naturalny sposób odmieniają się według deklinacji żeńskiej: Anna, Katarzyna, Maria, Jagoda, Kinga, Monika, Bożena, Krystyna, Wiesława itd. (podobnie obce o takim zakończeniu, np. Lisa, Virginia, Tania, Linda, Tina, Loretta, Victoria, Angelina, Carla, Sofia, Christina). Jeśli mamy do czynienia z imieniem noszonym przez kobietę, które nie ma formy typowo żeńskiej, to imię takie nie jest w stanie wedle deklinacji żeńskiej się odmieniać, przez co pozostaje nieodmienne, jak np. Elizabeth, Karen, Ingrid, Mercedes, Doris, Ines, Margaret, Gwen, Gwyneth, Kristen, także Amy, Mary, Leslie, Jenny, Peggy, Colette, Charlotte, Brigitte, Nicole i inne.

Etymologia2015-10-22
Dzień dobry. Chciałbym się dowiedzieć, dlaczego mówimy Ślązak, a nie Śląsak.
Wyraz Śląsk (w średniowieczu Śląsko) ma pochodzenie przymiotnikowe. Kiedyś nazwy ziem przynależnych do jakiejś osoby lub grupy tworzone były za pomocą dzierżawczego przyrostka przymiotnikowego -sk- (np. Słupsk, Bielsko). Śląsko to były ziemie zamieszkane pierwotnie przez Ślężan, a nazwa tego średniowiecznego plemienia pochodzi prawdopodobnie od góry Ślęży. Do rdzenia Ślęż-/ Śląż- dodano zatem przyrostek -sk-, w ten sposób powstała pierwotna nazwa Ślążsko / Ślążsk, w której doszło do uproszczenia trudnej do wymówienia grupy spółgłoskowej -żsk-. Pozostałością dawnego -ż- jest obecnie -z-: kiedyś Ślążak (utworzony od rdzenia Śląż- za pomocą przyrostka -ak); w języku polskim -ż- często wymienia się na -z-, natomiast w nazwie Śląsk zachowany jest dawny przyrostek przymiotnikowy -sk-.

Różne2015-10-27
Interesuje mnie budowa słów Merowingowie, Karolingowie itp. Skąd w tych słowach znajduje się końcówka -gowie i co ona oznacza?
Końcówką w tych formach jest -owie. Merowingowie i Karolingowie to dynastie panujące w średniowieczu w państwie Franków. Nazwy dynastii, rodów dzierżących władzę tworzyło i tworzy się m.in. za pomocą końcówki -owie jak formy liczby mnogiej nazwisk (Nowak – Nowakowie): Radziwiłł – Radziwiłłowie, Tudor –Tudorowie, Windsor – Windsorowie, Jagiełło – Jagiellonowie, Piast – Piastowie, Habsburg – Habsburgowie, Burbon – Burbonowie, Lancaster – Lancasterowie, Bonaparte – Bonapartowie. Są także liczne nazwy dynastii np. z końcówką -i, jak Saffarydzi, Bujidzi, Safawidzi, Afszarydzi, Timurydzi, Haszymici, Hamdanidzi, Pepinidzi, Plantageneci, Przemyślidzi. Forma jednych i drugich przyjęta na gruncie polskim zależy od utartego zwyczaju językowego, tradycji. Wiele osób uważa formy z końcówką -owie za lepsze, lepiej wyrażające dostojeństwo.

Historia języka2015-11-02
Zastanawiam się, jak daleko wstecz sięga ta tradycja i dlaczego stanęło na tym, na czym stanęło. A mianowicie: dlaczego liczba mnoga od słowa rok to lata? Dlaczego akurat ta pora roku została wybrana do użytku powszechnego? Używa się co prawda zwrotu skończyła trzynaście wiosen, ale rzadziej i takie wyrażenie już w pewien sposób nacechowuje wypowiedź. Dlaczego więc lato? Kiedy to się mniej więcej usystematyzowało?
Wyraz lato był w języku staropolskim, a wcześniej w prasłowiańskim (*lěto), używany w znaczeniu ‘ciepła pora roku’ (pierwotny zakres kalendarzowy był szerszy niż obecnie, obejmował też wiosnę, stąd przymiotnik letni w znaczeniu ‘trochę ciepły’). Lato oznaczało wówczas ‘przyjemny, łagodny czas, kiedy zelżało zimno’. Na tej podstawie semantycznej rozwinęło się temporalne znaczenie roku, czyli ‘okresu od lata do lata’, obejmującego ponad 360 dni. Znajdowało to potwierdzenie w użyciach typu lata mijały. Ta właśnie funkcja semantyczna jest dzisiaj kontynuowana, ale tylko w formie liczby mnogiej lata, natomiast w liczbie pojedynczej odpowiada jej wówczas rzeczownik rok, który pojawił się w polszczyźnie znacznie później i był początkowo terminem sądowym — roki sądowe to były dokładne terminarze prac sądów, umówione wcześniej terminy rozpraw, rok oznaczał ostatni dzień wyznaczonego terminu.
Ponieważ w późnym średniowieczu zaczęto przywiązywać większą wagę do kalendarza, rzeczownik rok upowszechnił się w znaczeniu konkretnego, ustalonego odcinka czasu mierzonego od 1 stycznia do ostatniego grudnia, natomiast lato utrwaliło się w znaczeniu najcieplejszej pory roku. Pozostałością dawnego znaczenia pozostaje forma liczby mnogiej, a następstwem opisanych przemian jest dzisiaj supletywizm tematów liczby pojedynczej i mnogiej: rok — lata.

Nazwy własne (pisownia i odmiana)2016-03-23
Szanowni Państwo, bardzo byłabym uszczęśliwiona, gdyby odpowiedzieli mi Państwo na pytanie, czy imię męskie Kosma w celowniku będzie mieć formę Kosmie czy Kośmie? I jeżeli poprawna jest w pisowni wersja pierwsza, to czy wymowa wtedy też jest przez s, a nie ś?
Pytanie dotyczy po pierwsze imienia obcego, pochodzącego od greckiego imienia Kosmas, a po drugie imienia, które w dodatku na gruncie polskim jest nadal dość rzadkie: Jan Grzenia w „Słowiku imion” wydanym w 2004 roku podawał, że nosi je zaledwie 267 Polaków. Te dwa fakty mają pewien wpływ na to, jak imię wymawiamy. We wspomnianym słowniku podano zakończenia form odmiany, wśród których w celowniku i miejscowniku widnieje ~mie, co wskazuje, że w odmianie nie występuje wymiana s : ś (Kosma – Kosmie, wymawiane z s), a to nie dziwi w zapożyczeniach. Imię jest rzadkie, więc trudno ocenić, jak je potraktuje nasze społeczeństwo, lecz być może oboczność s : ś pojawi się lub już się pojawiła, skoro Pani pyta. Świadczyłoby to o przyswajaniu obcej nazwy własnej, oswajaniu jej, spolszczaniu, a byłoby to przyswajanie ponowne, bo – jak pisze Jan Grzenia – interesujące Panią imię było znane w średniowiecznej polszczyźnie w spolszczonych formach Koźma i Kuźma. Myślę, że forma Kośmie (lub z ś tylko w wymowie) nie będzie potępiana, oboczność taka byłaby analogiczna do tych występujących w formach pasmo – paśmie, pismo – piśmie, a także pojawiających się w wymowie, choć nieujętych w pisowni: [romantyźmie], [buddyźmie] itp.

Etymologia2019-03-03
Skąd wzięło się słowo prażony?
Czasownik prażyć ma bardzo długą historię, gdyż jego pochodzenie sięga okresu prasłowiańskiego. Dlatego też występuje obecnie w większości języków słowiańskich. W pierwotnym znaczeniu *pražiti oznaczało ‘palić, piec, wypalać’. Istotne dla tej czynności były odgłosy trzaskania, pękania, jakie powstają przy paleniu drewna lub nasion. W najstarszym okresie czasownik ten oznaczał wypalanie lasu, stąd nazwa miejscowa Praga (stolica Czech, także dzielnica Warszawy) – osada powstała w miejscu po wypaleniu lasu. W okresie staropolskim prażyć oznaczało też ‘przypiekać, przypalać’, a ważnym elementem znaczenia było pozbawianie wilgoci, suszenie. Można było coś prażyć na ogniu lub na słońcu (stąd też połączenie słońce praży ‘pali, wypala, wysusza’, np. słońce praży zboża na polu).
W XVI wieku używano czasownika prażyć w znaczeniu ‘przypiekać bez wody i tłuszczu’, co odnosiło się do konkretnych produktów: najczęściej prażono nad ogniem różnego typu ziarna, np. prażony groch, prażona pszenica, prażony jęczmień. Uprażyć na patelni można było też mąkę lub sól w celu pozbawienia wilgoci. Później także prażono na patelni kawę. Czynność ta nie mogła się odbywać w piecu – wszystko, co podlegało obróbce cieplnej w piecu, było pieczone. Natomiast dla czynności prażenia oprócz podgrzewania i suszenia istotne było także pękanie ziaren (oraz odgłos, który jest wówczas wydawany). Na bazie tego znaczenia powstał nieużywany już dzisiaj wyraz prażmo ‘ziarno z niedojrzałych kłosów zboża, spożywane zwykle po uprażeniu’. W wielu kuchniach regionalnych występują do dzisiaj określenia prażonka, prażucha oznaczające potrawy z prażonej mąki; także prażaki ‘kluski prażone’.
Reasumując, najważniejsze w określeniu prażone jest to, że odnosiło się już w średniowieczu do produktów żywnościowych, które zostały poddane obróbce cieplnej nad ogniem lub na słońcu, a tymi produktami najczęściej były ziarna, które w trakcie tego intensywnego podgrzewania i suszenia pękały z trzaskiem. Obecnie do tego znaczenia najbardziej nawiązuje prażona kukurydza.


1 2